Na przełomie ostatnich lat, blog dla mam cieszy się sporą popularnością. Chętnie sięgamy po informacje zawarte w Internecie na temat karmienia dziecka, jego usypiania, pomysłów na zabawę czy formę dyscyplinowania. W szczególności wtedy, kiedy są one podyktowane wiedzą i doświadczeniem innych mam. Zanim jednak zdecydujemy się prowadzić własny blog, powinniśmy wiedzieć, jak się za niego zabrać. Nie wystarczy bowiem pisać na byle jaki temat. Sekret tkwi w poruszaniu ciekawych kwestii i przedstawianiu ich w taki sposób, aby zainteresować do siebie potencjalnego czytelnika.

Blog dla mam – jak go prowadzić?

Przede wszystkim informacje, które będą znajdowały się na naszej stronie, muszą być naszym autorstwem. Kopiowanie czyichś treści (bez podania dokładnego źródła) jest przestępstwem. Podobnie sytuacja odnosi się do zamieszczania zdjęć. W tym wypadku także dokładne określenie miejsca, skąd pochodzi jest istotnym elementem prowadzenia wirtualnego pamiętnika.

Pisząc blog dla mam (którym jest chociażby http://jestemmama.pl/) musimy pamiętać, że informacje, które na nim opublikujemy będą widoczne dla wielu obcych ludzi. Niby oczywiste, ale czasem nie zdajemy sobie z tego faktu do końca sprawy. Dlatego zanim podamy dane osobowe i adresowe albo pochwalimy się swoimi zarobkami, dokładnie zastanówmy się czy w ten sposób nie narażamy się na niebezpieczeństwo.

blog dla mam

Atrakcyjność bloga dla mam

Wielu osobom wydaje się, że nie tylko treść zamieszczonych informacji jest ważnym elementem skupiającym uwagę odbiorców, ale również obecność dekoracyjnych ozdobników w postaci skórek czy emotikonów. Nic bardziej błędnego! Migające tła, multikolorowe czcionki czy ruchome gify zamiast podnieść walory naszego bloga, skutecznie go obniżą. To nie ilość ozdobników a wartość merytoryczna zawartych treści przyciągnie potencjalnych czytelników.

Pisanie „na jakość” - nie ilość

Nie ma nic gorszego niż pisanie na siłę. Dlatego zanim opublikujemy jakikolwiek wpis, zastanówmy się, czy niesie za sobą jakiś przekaz. Taka sama zasada działa w drugą stronę. Niekiedy możemy spotkać na blogach dla mam długie elaboraty, obfitujące w niezliczoną ilość akapitów, cytatów itp. W takiej sytuacji potencjalny czytelnik prędzej zniechęci się niż dobrnie do końca wpisu, z którego i tak nic sensownego nie będzie wynikało.